Przedstawiamy Niewidzialną Wyspę - grę strategiczną dla osób niewidomych – Fundacja Prowadnica

Niewidzialna Wyspa składa się z 12 łączonych segmentów dających w sumie 108 wgłębionych pól (12 na 9). Na każdej planszy znajdują się mury o różnych kształtach: z basztami, oknami, w kształcie okrągłym i spiralnym.

Po miesiącach wytężonej pracy z dumą przedstawiamy Wam naszą najnowszą grę – Niewidzialną wyspę.
Niewidzialna wyspa to przeznaczona dla 2-4 graczy strategiczna gra planszowa, której celem jest zdobycie totemów i otwarcie bramy do Atlantydy, poruszając się w pełnym zakamarków labiryncie.

Autorką gry jest absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach – Karolina Glanowska. Niewidzialna Wyspa stanowiła jej projekt dyplomowy. Karolinie przyświecała idea integracji osób niewidomych z widzącymi, w końcu w Niewidzialną wyspę mogą zagrać wszyscy. Jednocześnie stworzyła oryginalną grę strategiczną, ze stosunkowo łatwymi do zapamiętania zasadami, mogącą zapewnić rozrywkę na długie godziny. Podobnych gier dostępnych dla osób niewidomych wcześniej po prostu praktycznie nie było. Należy też podkreślić ogromną pieczołowitość, z jaką została ona przygotowana. Sami dokładamy wszelkich starań, by zadbać także o estetykę naszych modeli, nie jest to jednak regułą, jeśli chodzi o produkty przeznaczone dla osób niewidomych. Tymczasem naszą pierwszą reakcją na Niewidzialną wyspę, jeszcze przy pierwszym dotknięciu (i oglądaniu przez osoby widzące), było pełne uznania westchnienie: „jaka ona piękna.”
Nie tylko my doceniliśmy kunszt i zasady gry. Projekt od początku cieszył się dużym zainteresowaniem testujących go osób niewidomych, a pytania o jego dalszy los wciąż spływają do autorki. Zdobył też liczne nominacje i wyróżnienia na szczeblu krajowym i międzynarodowym.

Podsumowując, szkoda byłoby zaprzepaścić ogrom pracy i tak świetny jej efekt, na który czekało naprawdę mnóstwo niewidomych.

Dawid i Karolina siedzą przy stole, na którym leżą rozłożone dwie wersje Niewidzialnej Wyspy: czarno-biała oraz kolorowa

Współpraca się opłaca

Niestety, Karolina nie była w stanie drukować i dystrybuować gry samodzielnie. Dzięki wsparciu jednej z nauczycielek z ośrodka w Krakowie spotkała się z nami.
I to był strzał w dziesiątkę. Po pierwsze, sami tworzymy gry dostępne dla osób niewidomych, w które jednocześnie z powodzeniem grać mogą także osoby widzące. Przyświeca nam więc wspólny cel integracji i niewykluczania.
Po drugie, nasze produkty również drukowane są 3D. Nie musieliśmy więc uczyć się nowej technologii lub adaptować gry w taki sposób, by w ogóle można ją było drukować. Naszym celem było wprowadzenie jedynie takich poprawek, które usprawniłyby proces bardziej masowego druku oraz zwiększyły komfort używania produktu, np. poprzez eliminację większości ostrych fragmentów.
Przede wszystkim jednak i Karolinie, i nam przyświeca chęć, jakkolwiek patetycznie by to nie brzmiało, zrobienia czegoś dobrego. Wszyscy więc, tak my (Fundacja Prowadnica) jak i Karolina, zgodziliśmy się pracować i dystrybuować grę filantropijnie. Cena gry w naszym sklepie jak zawsze wiąże się jedynie z koniecznością pokrycia kosztów filamentó’ oraz eksploatacji sprzętu. Nie pozostało więc nic innego, jak rozpocząć współpracę.

Jak to przebiegało?

Przede wszystkim gra pierwotnie przygotowana została w programie graficznym. Oznacza to, że Dawid jako niewidomy projektant nie mógłby wprowadzać do plików żadnych zmian. Zresztą, wprowadzanie poprawek do tak zaawansowanych projektów graficznych nie byłoby wygodne dla nikogo, toteż należało projekt oskryptować w OpenScadzie, ergo – przepisać od zera. Wymagało to sporo pracy, niemniej dzięki temu zamiast np. poprawiać ręcznie każde ze 108 pól przy zmianie jego rozmiaru, można to było zrobić automatycznie, wpisując odpowiednią liczbę tylko w jednej linijce kodu.
Tu ciekawostka, pola większości naszych gier (także Niewidzialnej Wyspy) mają takie same rozmiary.
Lepiej dopasowaliśmy rozmiary pionków do pól, a także, jak pisaliśmy powyżej, wyeliminowaliśmy większość ostrych, nieprzyjemnych dla palców krawędzi. Zadbaliśmy też, z czego jesteśmy niezmiernie dumni, o to, by przeprojektować wszystkie kształty w taki sposób, aby ich drukowanie nie wymagało podpór. Drukowanie z podporami znacząco utrudniłoby i tak niełatwy proces, podnosząc jednocześnie jego cenę. Zmieniając kształty, staraliśmy się, o ile to możliwe, trzymać się jak najbardziej oryginalnej koncepcji.

Niewidzialna wyspa to gra składana. Jej plansza liczy do 12 elementów, które można dowolnie ze sobą łączyć. W pierwotnej wersji możliwość tę zapewniały magnesy umieszczone na bokach każdego segmentu. Łączenie takie było stosunkowo skuteczne, niemniej poszczególne elementy planszy nie przylegały ściśle do siebie, a umieszczenie magnesów także w artefaktach spowodowało, że potrafiły one nieoczekiwanie wyskakiwać. W bardziej masowej produkcji wymagałyby też dodatkowej obróbki (konieczność przyklejenia magnesów do planszy lub ręcznego umieszczenia ich w trakcie druku. Zdecydowaliśmy się więc zastosować system rozkładanych zaczepów, eliminując w ten sposób większość opisanych wyżej trudności.

Przy tak dużym projekcie w nas też zapaliła się artystyczna iskra, a ponieważ Karolina stwierdziła, że “im mury będą bardziej fantazyjne, tym lepiej”, Dawid dodał do trzech pierwotnych wzorów trzy własnego pomysłu.
Opracowaliśmy również trzy zupełnie nowe kształty totemów i system artefaktów łączących się z pionkami przez odpowiednie wycięcia – w ten sposób artefakt można wyciągnąć z planszy poprzez ustawienie na nim pionka.
Wreszcie uporządkowaliśmy grę matematycznie, decydując się na stałe grubości i pozycje murów czy stałe lub proporcjonalne wysokości i średnice elementów. Dzięki temu dopisywanie kolejnych obiektów i wprowadzanie zmian odbywa się na podstawie zestawu kilku predefiniowanych zmiennych i funkcji.

Zaproponowaliśmy też dwie wersje kolorystyczne gry. Oryginalnie Niewidzialna wyspa była czarno-biała. My jednak zdecydowaliśmy się trochę zróżnicować ją pod względem kolorystycznym. Do jej drukowania zużywamy aż 13 filamentów w różnych kolorach (w tym – aż 5 na planszę). Ostatecznie, w porozumieniu z autorką, oferujemy dwie wersje: czarno-białą, zaproponowaną przez Karolinę oraz kolorową, zaproponowaną przez nas.

Więcej o powstawaniu Niewidzialnej Wyspy opowiemy wkrótce, bo był to bez wątpienia najbardziej złożony projekt, jaki do tej pory pokazaliśmy i mamy wiele do opowiedzenia o podejmowanych decyzjach, procesie skryptowania i pomysłach, które okazały się słuszne bądź nie. A i chętnie odsłonimy kulisy doboru kolorów nazwanych przez kilku testerów “Pałacem Alladyna”. 🙂

Przedsprzedaż

Do 31 sierpnia gra dostępna jest dla wszystkich w przedsprzedaży, w cenie 600 złotych. Po premierze jej cena zostanie zwiększona do 700 złotych. Zakup gry w przedsprzedaży gwarantuje też wysyłkę przed świętami. Wszystkie nasze produkty wykonywane są na zamówienie, a w przypadku Niewidzialnej Wyspy, ze względu na wymagający proces druku oraz nasze ograniczenia sprzętowe, przewidujemy długi czas realizacji.

Otwarte źródło

Tak jak wszystkie nasze modele, także Niewidzialna Wyspa udostępniona zostanie na licencji otwartego źródła.
Obecnie trwają ostatnie poprawki dotyczące między innymi łączenia się artefaktów i mechanizmu otwierania skrzynek. Kiedy je ukończymy, wraz z zakończeniem przedsprzedaży udostępnimy kod źródłowy i pliki do druku, choć przyznajemy, że tym razem wymagania tak sprzętowe, jak i materiałowe są dość duże.

Z resztą, co tu kryć, 2042 linie kodu źródłowego oraz ponad 120 godzin druku przemawia do wyobraźni. 🙂

Kilka linków na koniec

O autorze

Mam na imię Julita, ciemne, kręcone włosy, ciemne oczy i zadarty nos. I gdyby trzeba było napisać banalny, ale zgodny z prawdą opis, to by wystarczyło. A że na prawdziwą charakterystykę postaci miejsca tu nie ma, powiem tylko, że interesuję się literaturą, muzyką, jęz. obcymi, językoznawstwem, gotowaniem, zdrowym stylem życia i włossingiem. :) Acha, i praktykuję od pewnego czasu Radość Doskonałą.
Do góry

EltenLink