Gdybyśmy mieli podsumować czwarty kwartał ubiegłego roku jednym słowem, byłoby to z pewnością słowo „zamówienia.” Wpływały tak licznie, że tylko coraz szerzej otwieraliśmy oczy ze zdziwienia. Jednocześnie to dzięki nim, zwłaszcza – tym na tabliczki, powiększyliśmy naszą drukarkową flotę, co z kolei przyspieszyło znacznie realizację zamówień składanych w sklepie.
Udało nam się także zorganizować kolejną konferencję „Dotknij trzeciego wymiaru” i warsztaty z dostępnego tworzenia profesjonalnych dokumentów, odwiedziliśmy miasto Smoka Wawelskiego oraz spotkaliśmy rodzinę królewską (No, prawie…). O tym wszystkim przeczytacie w naszym podsumowaniu.
Meet with LaTeX – warsztaty z dostępnego tworzenia dokumentów
Autoprezentacja rezultatów swojej pracy jest aspektem niezwykle istotnym, ale też często pomijanym w edukacji niewidomych. Chcieliśmy nieco wypełnić tę lukę, oferując wszystkim zainteresowanym warsztaty z LaTeX. LaTeX to język znaczników, który pozwala we w pełni dostępny i komfortowy sposób tworzyć profesjonalne dokumenty, także zawierające treść matematyczną. Osoby niewidome nie mają problemu z aspektem merytorycznym swoich prac, ale z wizualnym – już tak. LaTeX to jedyne narzędzie umożliwiające niewidomym tworzenie dokumentów w sposób stosunkowo prosty, w pełni dostępny i dający im pełną kontrolę nad tekstem, a jednocześnie nie odbiegającym od standardów w aspekcie wizualnym – LaTeX nie został opracowany z myślą o osobach niewidomych.
Każdy parametr tekstu, czcionki, jego układzie w przestrzeni itp jest opisywany przez kod, który, raz napisany, nie zmieni się pod wpływem dodania nowego obrazka lub zmiany czcionki jednego akapitu. Stąd, po nauczeniu się odpowiednich znaczników, niewidomy może tworzyć ładne wizualnie dokumenty.
Zorganizowaliśmy dwie tury tego wydarzenia: warsztaty stacjonarne w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych w Laskach; oraz online, przy użyciu platformy Google Meet. Pan Prezes, Dawid Pieper, wyjaśniał, czym jest LaTeX, jak go używać oraz czym różni się wykorzystywanie języka LaTeX od innych powszechnie stosowanych sposobów tworzenia dokumentów. Uczestnicy zarówno warsztatów stacjonarnych, jak i w formie online mieli możliwość wypróbowania nowo zdobytych umiejętności w praktyce. Zaobserwowaliśmy, że dla niektórych wychowanków ośrodka dużą wartość miało po prostu spotkanie z nami – dorosłymi osobami niewidomymi. Bardzo dziękujemy za tak miłe przyjęcie nas i tak pozytywne ocenienie tego, co robimy. Nawet nie wiecie, ile to dla nas znaczy.
Z drugiej strony, niektórzy uczestnicy warsztatów myśleli, że LaTeX to takie czarodziejskie narzędzie, dzięki któremu bez wysiłku będzie można nawet stworzyć rysunki dla niewidomych – o nie, tak łatwo nie jest. 😉 LaTeX wymaga nauki, jest wszak językiem znaczników, czyli niemal językiem programowania. Na szczęście jest dużo, dużo prostszy. I częściej się przydaje. 🙂
Warsztaty dofinansowane zostały z programu Meet and Code, którego koordynatorem na Polskę jest fundacja TechSoup Polska Dziękujemy za przemiłą współpracę!
Dotknij Trzeciego Wymiaru – tym razem na Pomorzu
Prowadnica działa w całej Polsce, staje się też rozpoznawalna za granicą, ale wywodzi się z Pomorza. Dlatego też bardzo zależało nam, by kolejną konferencję, na której zaprezentujemy nasze dokonania w zakresie badań nad wykorzystaniem druku 3D na rzecz niewidomych, zorganizować właśnie na Pomorzu.
Spotkaliśmy się 17 listopada w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym w Gdyni, gdzie przedstawiliśmy wszystkim zebranym nasze osiągnięcia. Najcenniejsze okazały się dla nas jednak, jak zawsze, opinie i uwagi, a tych, już po zakończeniu oficjalnej części spotkania, przekazano nam sporo. ) Wdzięczni jesteśmy za docenienie wysokich standardów naszej pracy i innowacyjności przedsięwzięcia. Miło było też poznać pasjonatów i entuzjastów wielu pokrewnych nam dziedzin.
Spotkanie z uczniami i nauczycielami z Ośrodka w Krakowie.
Dwudziestego listopada mieliśmy przyjemność opowiedzieć o naszej działalności w Zespole Szkół i Placówek pn. „Centrum dla Niewidomych i Słabowidzących” przy ul. Tynieckiej 6 w Krakowie.
Opowiedzieliśmy trochę o historii Fundacji i o portalu społecznościowym EltenLink; spotkaliśmy nawet kilka znajomych stamtąd… twarzy? Wspomnieliśmy też International Camp On Communication And Computers (kolejne znajome twarze!) i udało nam się nawet wygłosić kilka motywacyjnych haseł! Wreszcie, mogliśmy też pokazać przynajmniej część projektowanych i drukowanych przez nas produktów. Chętnych rąk do oglądania było więcej niż czasu, jaki mogliśmy na to oglądanie przeznaczyć i to mimo, że było nas czworo. Mamy jednak nadzieję, że choć trochę zaspokoiliśmy Waszą ciekawość oraz że to nie było nasze ostatnie spotkanie. Uczniom Centrum dziękujemy za tak liczne przybycie i tak żywy udział, pracownikom zaś za zaproszenie i organizację spotkania. Przy okazji dziękujemy za przemiłe prezenty, a zwłaszcza – fantastyczne kubki – regularnie pijamy w nich herbatki podczas zebrań. 😉
Współpraca z ośrodkiem w Krakowie to także konsultacje, testy i omawianie nowych koncepcji na kolejne nasze produkty. Gdyby nie zaangażowanie chętnych do pomocy nauczycieli i gotowych do testowania naszych prototypów uczniów, nie bylibyśmy w stanie tworzyć tak wielu nowych, zwłaszcza pomocnych w edukacji, modeli. Dziękujemy zarówno za słowa zachęty do realizacji pewnych pomysłów, jak i uwagi dot. innych, które mogą się nie sprawdzić. To dla nas bardzo ważne!
The Sanjay Mortimer Rep-Rap Festival ( W Oxfordzie
Zaproszenie na to największe w Wielkiej Brytanii wydarzenie związane z drukiem 3D otrzymaliśmy od jednego z naszych sponsorów i jednocześnie organizatora imprezy – firmy E3D. Zdjęcia oraz krótką relację z pobytu tam można zobaczyć pod tym linkiem, :
Ochłonęliśmy już trochę po tym wyjątkowym doświadczeniu. Udział w SMRRF był dla nas ogromnym zaszczytem i wyróżnieniem i dumni jesteśmy, że nasza ciężka praca oraz wykorzystanie druku przestrzennego na rzecz niewidomych zostało docenione przez największych z branży druku 3D. Gdy zobaczyliśmy siebie na liście wystawców, w pierwszej chwili spanikowaliśmy i chcieliśmy wycofać się z wyjazdu, ale doszliśmy do wniosku, że Organizator widocznie wie, co robi i docenia nasz wkład w branżę druku 3D oraz nowych technologii na rzecz niewidomych jednocześnie.
Nigdy wcześniej nie spotkaliśmy takiej ilości ludzi w jednym miejscu. Targi odwiedziło łącznie ponad 13000 osób, a do nas podeszło ich przynajmniej parę setek. Poznawaliśmy perspektywy na życie osób niewidomych z Wielkiej Brytanii, Ameryki, Hiszpanii, Niemiec i innych krajów. Ich przedstawiciele wyrażali uznanie dla naszych osiągnięć i modeli.
Poniżej zamieszczamy kilka nieformalnych obserwacji i ciekawostek zanotowanych przez Julitę, która miała przyjemność reprezentować Prowadnicę podczas tej niezwykłej imprezy.
- Dostaliśmy od jednej z firm 4 szpule filamentu typu PLA – był testowany i to naprawdę dobry filament;
- Brytyjczycy preferują niskie temperatury w budynkach – jest w nich zdecydowanie chłodniej niż w Polsce;
- Zarówno w Londynie, jak i Oxfordzie, jest dużo mniej niż w Polsce dostosowań architektonicznych – pól uwagi, ścieżek prowadzących, sygnalizacji dźwiękowej, zapowiedzi głosowych w komunikacji publicznej itp;
- Brytyjczycy rzadko wiedzą, jak zareagować na białą laskę – podczas targów nie potrafili zrozumieć, że my naprawdę, ale to naprawdę nie widzimy;
- Brytyjczycy zwykle mówią dużo ciszej, rozmawiając eleganckim półszeptem, co zdecydowanie utrudnia komunikację w tłocznej hali, zwłaszcza osobom niewidomym;
- Oxford i Londyn podobno wyglądają dokładnie tak, jak pokazuje się w filmach (obserwacja wolontariuszki Magdy);
- W Wielkiej Brytanii nie mieli przyjemności poznać czegoś tak wybornego jak Kanapka Drwala, ale za to ich świąteczne ciastka są przepyszne;
- Angielska herbata naprawdę jest dużo mocniejsza i bogatsza smakowo niż polska.
Dwie nowe drukarki w naszej flocie
Tak, z dumą ogłaszamy, że udało nam się powiększyć liczbę naszych drukarek. W minionym kwartale dołączyła do nas Ada, drukarka Original Prusa Mini+ – transportowana w warunkach bardzo polowych, bo pociągiem, w niedomkniętym kartonie. Cóż, jest to możliwe, ale nie polecamy tego doświadczenia. Trochę trwało, nim doprowadziliśmy Adę do porządku, w pierwszych dniach naszej współpracy uparcie pluła (by nie użyć bardziej dosadnego słowa) filamentem, dziś jednak grzecznie służy Dawidowi do prototypowania i drukowania nowych, krytycznie przyjmowanych przez resztę Zarządu, projektów. Tak, wiemy, że taki sam cel miała Bogusia, ale słuchajcie, Bogusia okazała się świetna w drukowaniu tabliczek, pisaliśmy, że może nawet robić to nieco lepiej od swoich większych sióstr, a nasze tabliczki cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Bogusia miała więc naprawdę sporo pracy, a Maja całkiem sporo pytań do Dawida, który mniej więcej co dwa dni słyszał, że mini cicho, acz nieubłaganie zgłasza, że więcej nie może i zaraz odda.
To właśnie dzięki zamówieniu na tabliczki naszą flotę mogła zasilić kolejna drukarka, tym razem drukarka 3D Original Prusa MK4, której nadaliśmy imię Hanna. Nie pytajcie dlaczego, najpierw nie mogliśmy się w tej kwestii dogadać, a teraz mamy już wybrane imię dla kolejnej. Tak na zapas. 😀
To pierwsza drukarka Original Prusa MK4, z jaką mieliśmy do czynienia, opiszemy więc, jak ona wygląda i czym różni się od swoich poprzedniczek. Mamy nadzieję, że pomoże to lepiej sobie ją wyobrazić niewidomym czytelnikom, którzy widzieli już wcześniejsze modele, a całej reszcie da obraz tego, jak my postrzegamy drukarkę. 🙂
Jeśli chodzi o aspekt wizualny, to drukarka podobna jest do MK3S+ z kilkoma różnicami. Ekstruder wygląda zupełnie, zupełnie inaczej. Jest przede wszystkim dużo mniejszy. Jest też zrobiony z myślą o łatwiejszym czyszczeniu i serwisowaniu, tak jak poprzednio demontowanie czy prace nad hotendem wymagały rozkręcenia całego ekstrudera, tak teraz wystarczy uchylić wiatraczek, który jednocześnie jest drzwiczkami, a pod nim jest już hotend – wykręcić dwie śruby i gotowe. Serio, znacznie ułatwi nam to życie.
No chyba, że trzeba zmienić filament w dyszy – wtedy wiatraczki z pasją wkręcają zabłąkane przy tej operacji palce. I to już nie jest fajne!
Właśnie, są nowe wiatraczki, ładne, podobają nam się. No i, ale to nie jest szczególnie trudne, wyglądają na zdecydowanie bardziej trwałe od tych z poprzedniej wersji, co, zważywszy powyższe wypadki, zdaje się być kluczowe.
Są też nowe, precyzyjniejsze silniki, w dotyku są nieco inne, bardziej okrągłe niż stare.
W uchwycie szpuli jest prowadnica filamentu, sprawia ona, że filament się nie plącze. Rozwiązania tego MK3S+ nie miała, a miało tylko MMU2S (drukarka drukująca z kilku materiałów jednocześnie). Ogólnie to miły dodatek, ale nieco martwi Dawida. Nasz prezes ma bowiem wizję, jak szukając filamentu zaczepia o ten właśnie element i go urywa. Nie chodzi o to, że jest szczególnie kruchy, ale że wystaje z drukarki pod kątem. W MMU2S jest on ładnie usadowiony za drukarką, natomiast tu nieco wystaje, a Dawid uważa, że przy mniej ostrożnym dotykaniu drukarki mogłoby to mieć znaczenie. Naprawdę, dobrze, że Monika nie obsługuje tej drukarki. 😀
Pręty osi Z są grubsze, bardzo miły i pozytywny dodatek pod względem jakości druku, ale dotykowo stare bardziej nam się podobały.
Ekran jest ładniejszy, dotykowy, taki jak mają telefony. Fajny, dla nas jednak, wiadomo, zupełnie nieprzydatny. Używamy aplikacji, bo tylko z jej poziomu możemy rozpocząć druk. Zauważyć też można inne, drobniejsze różnice: lepiej wycięty stół czy inna obudowa płyty głównej. Są to jednak zasadniczo poprawki dostrzegalne jedynie, gdy wcześniej dobrze znaliśmy wygląd drukarki MK3S+.
Interfejs drukarki MK4 jest czymś pomiędzy oprogramowaniem drukarek MK3, a Mini+. Dostępne są pierwsze jego publiczne wersje, więc należy spodziewać się jeszcze wielu poprawek, nim osiągnie doskonałość i czasem wciąż zgłasza błędy lub zachowuje się nader dziwnie.
MK4 charakteryzuje się jednak czymś, co znacznie ułatwia nam pracę – Input Shaperem, który znacząco przyspiesza druk, nie powodując jednocześnie większej eksploatacji części. Wydawałoby się, że wszystkie nasze druki na tym zyskają, ale czasem przyspieszenie odbywa się kosztem jakości druku, trzeba więc teraz testować, które druki zyskają na tej innowacji, a do których zupełnie się ona nie przyda. Druki dla osób niewidomych muszą być bowiem niezwykle szczegółowe, precyzyjne i przyjemne w dotyku.
Zasypały nas zamówienia!
Hania okazała się błogosławieństwem nie tylko dla nas – bardzo zależy nam na sukcesywnym powiększaniu stanu liczbowego drukarek, którymi dysponujemy – ale i dla Was. Gdyby nie ona, nie bylibyśmy w stanie zrealizować wszystkich zamówień, które u nas złożyliście. Tymczasem, dokonaliśmy tego i to mimo coraz szerzej otwierających się na widok lawiny zamówień oczu. To był istny zamówieniowy pogrom! Nasze Mikołajowe Fabryki przed Świętami niemal nie wyrabiały, a elfy brały dużo nadgodzin. 🙂
Mamy nadzieję, że gry i inne przedmioty, które od nas otrzymaliście, spełniają oczekiwania i Wasze, i osób, które nimi obdarowaliście.
Jednocześnie chcielibyśmy rozwiać pojawiające się wątpliwości: kupując w naszym sklepie, pokrywacie niemal wyłącznie koszty filamentu oraz te związane z eksploatacją drukarek.
Chcielibyśmy też się pochwalić: nasze gry są naprawdę wszędzie. Teraz w angielską wersję naszych Scrabbli możecie zagrać nie tylko w Japonii, ktoś je tam wydrukował, ale choćby w Brazylii. <3
(Nie)dostępność drukarek i oprogramowania do projektowania modeli
Nie robimy z naszej wiedzy świętego graala. Dzielimy się nią z każdą zainteresowaną osobą, a jeśli możemy coś poprawić, poprawiamy. 🙂 Nie chcemy wyłącznie mówić o dostępnym świecie, chcemy sprawiać, żeby naprawdę stał się trochę bardziej dostępny. Praca i liczne poprawki Dawida już nie raz ulepszyły dostępność oprogramowania drukarek firmy Prusa, ich slicera oraz oprogramowania do zdalnej kontroli drukarek OctoPrint. Przykładowy, zauważony przez niego błąd polega na braku możliwości ręcznego zapisania wartości kalibracji. Można zrobić to wyłącznie przez, dla nas nieużywalne, menu. Czasem, w tym przypadku po wymianie niektórych części, zdarza się, że drukarkę trzeba od nowa skalibrować. Swego czasu Dawid opracował czasochłonną, ale skuteczną metodę kalibracji możliwą do wykonania przez osobę niewidomą. Okazało się jednak, że ręcznie można wprowadzić jedynie tymczasowe wartości kalibracji, tak właśnie musimy robić, natomiast nie można zapisać stałych ustawień.
Tego typu błędy są co jakiś czas przez nas, i nie tylko przez nas, odnajdywane i zgłaszane, a także potwierdzane przez support producenta. Mimo to, umieszczane na platformie github poprawki nie są traktowane priorytetowo, co niestety nie ułatwia pracy ani nam, ani innym użytkownikom systemu. Mamy nadzieję, że sytuacja będzie się rozwijać, a dostępność będzie w przyszłości priorytetem tak samo ważnym, jak inne wprowadzane usprawnienia tym bardziej, że podczas żywej dyskusji na ten temat na GitHubie zgłosiło się naprawdę sporo niewidomych operatorów drukarek oraz ich nauczycieli z poza granic Polski.
Tym przykrzejsza jest dla nas postawa ekipy odpowiedzialnej za Prusa Slicer, z którą współpraca zdaje się być najtrudniejsza.
Kilka słów o całym roku
Skoro podsumowujemy ostatni kwartał, nie sposób nie wspomnieć o całym roku.
Bez wątpienia możemy powiedzieć, że to był niesamowity rok i nikt z nas nie mógł na jego początku przewidzieć, jak będzie wyglądał jego koniec. Zresztą, rozwój Prowadnicy jest tak dynamiczny, że czasem i nas zaskakuje jego kierunek i tempo. Bo któż z nas mógł się spodziewać, że w 2024 roku zaprojektujemy aż 25 nowych modeli? Oczywiście, testy części z nich nadal trwają, inne jednak stanowią już nasz znak rozpoznawczy – jak tam nasze warcaby czy mankala?
Przekonaliśmy się też w tym roku, jak czasochłonne jest przygotowywanie pomocy edukacyjnych. Testowane w warunkach bojowych, bo w czasie lekcji i zajęć dydaktycznych, mają szansę stać się jeszcze lepsze, jeszcze bardziej przez nas udoskonalone. Skoro tworzymy coś, co przeznaczone ma być dla niewidomych uczniów i ich nauczycieli, uważamy, że to oni powinni być najważniejszymi testerami. Ilość poprawek i wskazówek, które od nich dostajemy, podpowiadają nam, że to była słuszna decyzja, nawet jeśli wiąże się z tym, że Wy będziecie musieli na niektóre modele troszkę dłużej poczekać, a z innych zupełnie zrezygnujemy.
W podsumowaniach kwartalnych oraz w naszych mediach społecznościowych sukcesywnie zamieszczaliśmy informacje o tym, co dzieje się w Prowadnicy. Wiecie na przykład, że w tym roku zostaliśmy koordynatorami polskiej grupy na International Camp On Communication And Computers – obozu dla niewidomej i słabowidzącej młodzieży z całej Europy. Braliśmy udział w targach i wydarzeniach, także związanych z drukiem 3D, zorganizowaliśmy dwie konferencje, spotykaliśmy się z rodzicami, niewidomą młodzieżą i z nauczycielami osób niewidomych, udostępniliśmy dla wszystkich wiedzę o tym, jak drukować w technologii FDM czytelnego Brajla…
O wszystkim tym już pisaliśmy i o wszystkim, choć to niezwykle ważne i przypominać warto, mogliście już się dowiedzieć. Jak jednak opisać Wasze do nas zaufanie? Waszą wdzięczność za to, co Prowadnicą prezentujemy, nadzieję, którą Wam dajemy? Robimy, z potknięciami, świetne rzeczy, ale dopiero Wasze ogromne zaufanie do naszej organizacji sprawia, że cała Prowadnica, cała nasza misja, naprawdę staje się czymś więcej. I ten rok bez wątpienia pozwolił nam się w tym upewnić.